środa, 17 marca 2010

"Postawmy świat na głowie... raz do roku" [Yapa, 12-14.03.2010]

Yapa... Trzy niezwykłe dni, którym (jak żadnym innym) należy się pierwszy przydługi post tego bloga. Porywająca niczym trzydniowa gorączka ;) no i... poniekąd stawiająca mój świat na głowie.

Z bólem, ale uczciwie przyznaję - chyba uzależniłam się od festiwali... :) Od tego magicznego, wyrwanego z codzienności czasu. Od poznawania na nich ludzi, którzy mnie fascynują, inspirują, otwierają mi w głowie tajemnicze skrzynie i wielkie stare szafy. Od emocji, jakie wywołuje patrzenie ze sceny w niewątpliwie różniące się oczy jurorów, pozostałych wykonawców i przygodnie przybyłych słuchaczy. Od towarzyszącej festiwalom niepokornej włóczęgi... No i taka jest w moich oczach także YAPA.

Z perspektywy wykonawcy YAPA jest naprawdę jak chrzest bojowy, jak próba charakteru :)  Granie dla yapowej publiczności jest niewątpliwie wyzwaniem, bo ona bezlitośnie testuje siłę psychiczną i dystans do siebie każdej wychodzącej na scenę osoby. Ale jeśli pomyślnie przejdzie się ten egzamin i zaiskrzy  coś, zawiąże się nic porozumienia między tymi dwiema stronami, to... po prostu wpada się jak śliwka w kompot ;)



Słyszałam takie zakulisowe narzekania, że kiedyś to Yapa dopiero była wyjątkowa, a teraz to już nie to samo... Mimo swoich 35-ciu, dla mnie Yapa ma tylko 2 lata... ale co roku się w niej zakochuję!! Ładuje się na niej twórczo. I twierdzę, że nie zna Yapy ten, kto przychodzi tylko na jeden nocny koncert, choćby tak przychodził od 35 lat. Zna ją ten, kto w nią wsiąka od piątku do niedzieli, komu zaciera się granica między schroniskiem, a niewygodną yapową ławeczką, kto słucha, śpiewa, okrzykuje wykonawców i dyskutuje z nimi z widowni, a potem wznosi z nimi barowe toasty... Ale - pewnie na szczęście dla tej wyjątkowości - zdarza się ona tylko raz do roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niecierpliwie czekam na każdy wpis i znak Waszej obecności tutaj - cokolwiek przyjdzie Wam do głowy, spostrzeżenia, zdziwienia, pozdrowienia, wyrazy sympatii, zachwytu, oburzenia, krytyki... :)
Tylko bardzo proszę się elegancko podpisać na dole, jeśli się nie jest zarejestrowanym użytkownikiem. :)
Zapraszam. BB