piątek, 25 czerwca 2010

Opowieść o tym do czego piosence mogą służyć zabytki techniki

Pociągi mają w sobie coś magicznego... a już szczególnie stare pociągi, małe retro dworce i tajemnicze perony :) Gdzie się nie obejrzeć tam pojawiają się w piosenkach, w literaturze, w filmie. Jest w nich jakaś przedziwna metaforyka i atmosfera... Właściwie ciężko to ogólnie opisać ...szum, rytm, muzyka maszyn, wiatr we włosach kiedy się stoi w pociągowym oknie, wielkie dworcowe zegary, ta przedziwna granica między jadącymi, czekającymi czy pracującymi na mijanych polach, jakby im zupełnie inaczej biegł czas... to wszystko robi bliżej nie sprecyzowane, ale na pewno duże wrażenie.

Dlatego też propozycja zaśpiewania na cześć pociągu :) od razu wydawała się sympatyczna, ale żeby aż tak - to się na pewno nie spodziewaliśmy.
Rudy Raciborskie, Zabytkowa Stacja szanownej pani Kolejki Wąskotorowej, no i Święto Szlaku Zabytków Technki - tam właśnie zostaliśmy zaproszeni na koncert przed zmrokiem.
Ze sceny pamiętamy głównie:
- komary (resztka aerozolu starczyła tylko na twarze :/)
- błyskające w oddali pioruny (w połowie koncertu zaczęło padać)
- publiczność ukrytą (którą w związku z tym było słychać - na zmianę z grzmotami - ale nie było widać, co w zestawieniu wymagało od nas nie lada odwagi scenicznej)
- i wyraźnie rozpraszający nas i rozbrajający pojazd, który nagle wyłonił się na zza lokomotywowni, wywołał rozrabiacki błysk w naszych oczach i był pierwszą rzeczą, która przyszła nam do głowy po koncercie... :)



W ten oto sposób my zaprzyjaźniliśmy się z torami, a one zaczęły nieść nas lekko i uznały za swoich. Cała obsługa stacji uznała natomiast za przebyły nasz chrzest bojowy i zanim się obejrzeliśmy schowana przed chwilą lokomotywa znów została doczepiona do wagoników, a my pędziliśmy wąskotorową kolejką przez rudzkie lasy grając, śpiewając, nawet chwilami tańcząc... My byliśmy sprawcami dźwięków, kolejarze i ich goście sprawcami oklasków, okrzyków radości i przemiłej wspólnej biesiady, a kolejka, las, deszcz, wiatr we włosach i strunach i mijające nas gdzieniegdzie samochody - sprawcami magicznego, nierealnego wręcz klimatu i naszych całkiem realnych dreszczy... :)





Serdecznie pozdrawiamy wszystkich pracowników Stacji Kolejki, a także opiekującego się stacją MOKSiRu w Kuźni Raciborskiej na czele z panem dyrektorem Michałem F., widniejącym na zdjęciu w kapeluszu (kto by nie chciał mieć takiego dyrektora, co? - żeby nie było - w jego ręce coca cola) :)
- i dziękujemy!
- i polecamy się na przyszłość!
Jeszcze dziękujemy Bartkowi Kozinie za przysłane materiały, które można tu zobaczyć.
A wszystkim wyżej wymienionym dedykujemy ten oto refren w wagonie zarejestrowany tuż po zaparkowaniu na peronie :)

1 komentarz:

  1. Taak... pociąg... Magia jednostajnego, a jednak tak różnego stukotu maszyny...
    Pozdrawiam, Danuś

    OdpowiedzUsuń

Niecierpliwie czekam na każdy wpis i znak Waszej obecności tutaj - cokolwiek przyjdzie Wam do głowy, spostrzeżenia, zdziwienia, pozdrowienia, wyrazy sympatii, zachwytu, oburzenia, krytyki... :)
Tylko bardzo proszę się elegancko podpisać na dole, jeśli się nie jest zarejestrowanym użytkownikiem. :)
Zapraszam. BB